Obawa przed zarażeniem dotyczy większości z nas.
Każdy z nas będąc odpowiedzialnym, w szczególności dotyczy to rodziców, powinien podjąć działania zmierzające do zminimalizowania zagrożenia płynącego z zewnątrz. Koronawirus rozprzestrzenia się bardzo szybko i nie dotyczy już tylko osób przybywających z zagranicy, albowiem potencjalnym nosicielem koronowirusa COVID – 19 może być każdy z nas poprzez styczność z osobą, która miała styczność z osobą zarażoną.
Ograniczenia wprowadzane w Polsce i w innych krajach pokazują jakie ryzyko niesie za sobą koronawirus i jakie są skutki zarażenia. Powszechna jest akcja #zostanwdomu promująca ograniczenie wyjść na zewnątrz do minimum – a cel jest jeden minimalizacja zagrożenia.
Spotkania z dzieckiem są ważne, ale czy za wszelką cenę muszą odbywać się osobiście, w szczególności w tak trudnym okresie, jakim jest stan epidemii. Są sytuacje, gdy dziecko mieszka w domu wielopokoleniowym, jest rodzic, dziadkowie – a to Ci są w grupie ryzyka i uzasadniona jest obawa przed kontaktem z zewnątrz.
Kontakt rodzica z dzieckiem jest ważny, ale ważniejsze jest jego zdrowie. Jeżeli rodzic miał styczność z osobą zarażoną, jest przeziębiony, wykonuje zawód związany z narażeniem na styczność z zarażonym, jest w grupie ryzyka, bądź dziecko znajduje się w otoczeniu osób będących w grupie ryzyka, to jako rodzice, odpowiedzialni za swoje pociechy, odpowiedzmy sobie na pytanie, czy bezpiecznym i koniecznym jest realizowanie osobistych kontaktów z dzieckiem?
W miejsce osobistych kontaktów mogą, a nawet powinny być realizowane kontakty za pośrednictwem środków porozumiewania się na odległość: wideorozmowa czy rozmowa telefoniczna.
Obecna sytuacja związana z ogłoszonym na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanem epidemii, wprowadzanymi ograniczeniami zmusza każdego z nas do wypracowania nowego modelu codziennego funkcjonowania – myślę, że dotyczy to też rodziców, którzy powinni do nowej sytuacji podejść ze zrozumieniem mając na względzie z jednej strony dobro dziecka, którego prawem jest kontakt z obojgiem rodziców, z drugiej prawo każdego, a więc również dziecka zgodnie z art. 68 Konstytucji do ochrony zdrowia. Zgodnie bowiem z art. 95 § 3 kro władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny.
Czy wprowadzony stan epidemii będzie wystarczającą przesłanką do usprawiedliwienia nieodbytych kontaktów – z pewnością nie, ale już w połączeniu z indywidualnymi okolicznościami danej sprawy – może okazać się uzasadniony i usprawiedliwiony brak osobistego spotkania z dzieckiem po stronie rodzica, nie zamieszkującym z nim na stałe.
Ten wyjątkowy czas, niech nas uczy też pokory. Zastanówmy się czy nie warto odłożyć osobiste ambicje, które mają rodzice i skupić się nad tym, co będzie dobre dla dziecka. Jako rodzice bądźmy wyrozumiali i rozważmy możliwość realizowania kontaktów dziecka z drugim rodzicem za pośrednictwem wideokonferencji bądź rozmowy telefonicznej, albowiem każde spotkanie z osobą na zewnątrz jest ryzykiem. Są różne sytuacje w rodzinach, każda sprawa jest inna, indywidualna, niezależnie powyższego, wydaje się koniecznym rozwaga i przeanalizowanie decyzji przed jednoznaczną odpowiedzią, czy dany rodzic może osobiście spotkać się z dzieckiem.
Samo powoływanie się na stan trwającej epidemii to zbyt mało, aby uzasadnić odmowę wydania dziecka drugiemu rodzicowi. Odwołanie spotkania powinno zostać uzasadnione konkretną przesłanką, która wskazywałaby na istnienie zagrożenia płynącego z bezpośredniego kontaktu dziecka z rodzicem, tak aby mógł ocenić ją sąd. Jednakże w tym zakresie stan epidemii jest swoistym novum tak dla nas, jako dla społeczeństwa, jak i dla sądownictwa, skutkiem powyższego orzecznictwo nie wypracowało stanowiska, jak traktować brak realizacji kontaktów z uprawnionym do tego rodzicem w stanie epidemii.
Wierząc w mądrość rodzicielską oraz kierując się dobrem i interesem dziecka, w mojej ocenie, rodzice wspólnie z pominięciem osobistych animozji winni podjąć rozmowy, starając się wypracować porozumienie, zasady pozwalające na utrzymywanie kontaktów z dzieckiem, z jednoczesnym uwzględnieniem konieczności minimalizowania ryzyka zarażenia koronawirusem.